Koronawirus uderza w branżę... pogrzebową?!

Koronawirus w Polsce rozprzestrzenia się już od miesięcy przynosząc fatalne skutki – jednym z nich jest kryzys gospodarczy. Niestety, jest to dopiero początek załamania - negatywne długofalowe skutki odczuje każda z gałęzi gospodarki. Branża funeralna - wydawałoby się specyficzna, bo związana z nieuniknionym - również już odczuwa skutki pandemii. Paradoksalnie spada bowiem liczba zgonów.

Te szokujące statystyki związane są z ograniczeniami, jakie zostały nałożone na ludzi wraz z pojawieniem się koronawirusa. Rządowe obostrzenia zniwelowały lub mocno ograniczyły powstawanie najczęstszych przyczyn zgonów, tj:

- wypadków komunikacyjnych – ludzie dużo mniej podróżują;

- zgonów na stołach operacyjnych – w związku z odwołaniem planowanych zabiegów;

- zawałów, niewydolności serca – ludzie musieli „zwolnić bieg”, izolują się i pracują w swoich domach, nie są tak narażeni na stres;

- chorób zakaźnych – jak np. grypa – obostrzenia powodują nie tylko brak rozprzestrzeniania się covid-19, ale i innych wirusów;

- zatruć lekami – w związku z przeniesieniem podstawowej opieki zdrowotnej w sferę teleporad, ludzie przyjmują leki, które są naprawdę konieczne. Mocno ograniczyły się w ten sposób zjawiska przedawkowania i zatrucia lekami.

Trudno przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja, kiedy nastąpi szczyt epidemii. Szersze wnioski będziemy mogli wyciągnąć za co najmniej kilka miesięcy.