Wszystkich Świętych 2020 pod płaszczem pandemii

Uroczystość Wszystkich Świętych to dla Polaków jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu. Już kilka tygodni przed myślimy o mogiłach swoich bliskich, przygotowując się – odświeżamy, sprzątamy, dekorujemy groby, z drugiej strony pamiętając o najważniejszym, metafizycznym wymiarze tego Dnia. W tym roku jednak cała oprawa stoi pod wielkim znakiem zapytania.

Ilość dobowych zachorowań na koronawirusa przekroczyła w Polsce 10 000. Wspominając lockdown, jaki miał miejsce na początku roku i obserwując chociażby Czechy czy Ukrainę, zasadna jest wątpliwość, czy uda się w tradycyjny sposób celebrować w tym roku listopadowe uroczystości. Episkopat zaleca „rozłożenie” w czasie odwiedzin na cmentarzach, ale ani władze kościelne, ani władze świeckie nie rozpropagowały jeszcze oficjalnych zaleceń czy nakazów w tym temacie. Jak zatem ludzie mają się podzielić? Jak umówić? Przecież każdy chce odwiedzić grób bliskiej osoby, pomodlić się właśnie tego dnia.

Do tej pory sprawa zamknięcia cmentarzy, czy Uroczystości Wszystkich Świętych w ogóle to jedna wielka spekulacja. Pomimo domniemanych rozmów rządu z episkopatem, nie wydano jeszcze żadnych oficjalnych informacji. Miasta już wprowadzają dodatkowe linie komunikacyjne, które będą kursować w większości przez cały pierwszy tydzień listopada. Wytyczane są też ciągi komunikacyjne dla pojazdów indywidualnych i dodatkowe wejścia na cmentarze. Wystarczy ze wszystkich tych udogodnień korzystać, przy zachowaniu zdrowego rozsądku.