Ceremonia pożegnalna w Afryce

Ceremonia pożegnalna w krajach afrykańskich często traktowana jest jako obowiazek, i każdy z bliskich obowiązkowo powinien uczestniczyć w takim wydarzeniu. Jedynie dalsi znajomi, mieszkający w odległych miejscach kraju zostaną poinformowani o śmierci bliskiego.

Najczęściej tego samego dnia a najpóźniej następnego, wszyscy zbierają się wspólnie w jednym miejscu by omówić najważniejsze kwestie, takie jak: którego dnia odbędzie się pochówek, jak dużo pięniędzy będzie potrzebnych oraz kto i ile będzie musiał wpłacić jako "składkę".

Często zdarza się się, że cały klan - rodzina, wieczór i noc spędzają na rozmowach i przeżywają smutki związane z odejściem ich bliskiego. Czasami jest to dość spora liczba osób i potrzebna jest kucharka, która będzie przygotowywała posiłek dla zgromadzonych osób. Liczy się by każdy miał swój talerz oraz by nie zabrakło dla nikogo kawy na bezsenną noc.

Chyba najbardziej odmiennym wydarzeniem jest część w której od północy rozpoczynają się tańce, śpiewy i słychać różne okrzyki. Takiego rodzaju rytuał w zamożniejszych rodzina trwa nawet do tygodnia! Pochówek zaś zaplanowany jest na 3 bądź 4 dzień po całym wydarzeniu. Ma to na celu zebranie wymaganych ilości składek oraz dokładne zaplanowanie ceremonii.

Kiedy uda się zebrać odpowiednie ilości składek, i mozna zakupić i opłacić wszelkie należności, rodzina udaje się do kostnicy skąd zostaje odprawiona trumna z ciałem zmarłego do kościoła.

Po tym najczęściej trumna zostaje przetransportowana prosto na cmentarz. Nikiedy tylko zdarza się, że jeszcze na chwilę zabiera się ją do domu.

To jest typowy obrazek pogrzebu w Kongo. Nie będzie więc chyba żadnego zdziwienia na twarzy każdego z nas, po zapoznaniu się z tym artykułem, jeśli jakiś Kongijczyk zaprosi nas na taką uroczystość.